Dwa miesiące później.
Usłyszałam dźwięk telefonu, spojrzałam na wyświetlacz i
ujrzałam, że dzwoni „ Misiaczek.; ** <3! ” Podniosłam tel i odebrałam
- słucham cię kotku – spytałam z radosnym głosem
- za 5 min u ciebie będę, musimy pogadać – powiedział
poważnym głosem
- ok, czekam na ciebie – powiedziałam i się rozłączyłam, po
czym położyłam tel z powrotem na łóżko i poszłam do łazienki się szykować. Był
punktualnie jak to zwykle on. Wszedł do mojego pokoju z poważną mina, nie wiedziałam,
co się stało, o czym chce pogadać i co zaraz od niego usłyszę. Spojrzałam na
niego pytającym wzrokiem a on przyciągnął nie delikatnie do siebie obejmując
mnie.
- co się stało? O czym chciałeś pogadać? – Pytałam nie wiedząc,
o co chodzi.
- o tym jak bardzo się za tobą stęskniłem, o tym jak bardzo cię
kocham i ze nie chce cię stracić. O tym, że nie jesteś mi obojętna i ze nie
umiem bez ciebie żyć. – Mówił patrząc mi w oczy, nie chciałam tego słuchać, bo
dobrze o tym wiedziałam, wiec zamulam mu usta pocałunkiem, całował namiętnie jak
kiedyś, nie poznałam go, czy ten tydzień rozłąki dal mu tyle do myślenia? Czy
przez ten tydzień aż tak się stęsknił? Siedział u mnie bardzo długo, dlatego
mama powiedziała, że ma zostać u nas na noc, bo, po co ma wracać o tak późnej
godzinie, wiec od razu, gdy mama to powiedziała szykowaliśmy się do spania, tak
się złożyło ze od ostatniej nocy, co u mnie spal zostawił swoje spodenki.
Położyliśmy się do łóżka, chwile wcześniej zapaliłam świeczki, żeby zrobiła się
mila atmosfera. Leżałam przytulona do jego klaty, gdy nagle poczułam ze jego
ręka zsuwa się po moim ciele coraz niżej, aż doszła do moich majtek. Wyczulam
chwile zawahania u niego, ale po chwili tylko czułam jak jego ręka znajduje się
w moich majtkach i ogromną przyjemność, nie minęło dużo czasu, a bielizna
leżała już na fotelu obok łóżka. Z każdą chwila pragnęłam go coraz bardziej,
coraz bardziej pragnęłam tej bliskości, pragnęłam żeby w końcu wszedł we mnie i
mnie do siebie przytulił, nie robiliśmy jeszcze tego, ale nie bałam się
niczego, wiedziałam ze będzie cudownie. Gdy poczułam ze już jest we mnie
wszystko we mnie zaczęło buzować z podniecenia, a jego pocałunki składane na
mojej szyi wyprowadzały mnie z równowagi. Po raz pierwszy od długiego czasu
poczułam prawdziwą przyjemność, tylko, że ta była większa niż ta, którą sprawiał
mi, Martin. Zaczęłam delikatnie pojękiwać, robiło mi się coraz przyjemniej
tylko ze przerwał to dźwięk mojego telefonu, na ekranie zawidniał mi jego numer
i zapis „ frajer ”
- czego chcesz? – Zapytałam
- jak tam ? Jak tam twój chłopiec? Dobry jest w te klocki?
Mimo, ze ma samochód w twoim garażu to i tak wiem, ze u ciebie nocuje. –
Nakręcał się zazdrosny Martin
- chłopcze daj mi spokój i do twojej świadomości, jest o
wiele lepszy od Ciebie! – Powiedziałam, po czym się rozłączyłam i wyłączyłam
tel. Nie zrezygnowałam z przyjemności, nawet taki frajer jak on nie spowoduje,
że miałabym zrezygnować z cudownych doznań z moim ukochanym. Rano gdy się obudziłam jeszcze spał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz