Łączna liczba wyświetleń

sobota, 29 czerwca 2013

informacja

Witam, zaczynam od nowa ;) znajdziecie mnie tutaj ;)

http://marzenia-sa-po-to-by-je-spelniac.blogspot.com/

Ps. jesli mam to wrocic i kontynuować te odpowiadanie, piszcie w komentarzach pod tym postem ;)

sobota, 6 kwietnia 2013

Siema skarby . ; ***

Pisać dalej , a może nową opowieść ? a może całkowicie z tym skończyć? ; /

Co o tym myślicie? Wypowiadajcie się . ;***

niedziela, 13 stycznia 2013

środa, 21 listopada 2012

rozdział siedemnasty . ♥

Wygramoliłam się delikatnie z łóżka żeby go nie obudzić, ubrałam się w bieliznę, bluzke i nałożyłam na siebie szlafrok. Wzięłam do reki telefon i zeszłam po cichu na dół, Gdy weszłam do kuchni zobaczyłam mamę, która jadła śniadanie.
- cześć mamusiu, smacznego – powiedziałam i dałam buziaczka w policzek
- dzień dobry, jak się spało? – Spytała z uśmiechem
- dobrze by się spało, gdyby jak zwykle Martin nie stal u nas pod domem – powiedziałam oburzona.
- co? Jak to jak zwykle? Jak stal u nas pod domem? – Pytała przerażona mama
Spojrzałam na nią i nie wiedziałam, co jej powiedzieć, wstawiłam wodę na herbatę i usiadłam kolo niej.
- od paru dni Martin wciąż mnie atakuje telefonami, dzisiaj w nocy dzwonił do mnie i mi powiedział, że wie, że Aaron u mnie nocuje i to,że ma samochód schowany w moim garażu nic mu nie daje. – Powiedziałam wstając z krzesełka żeby zalać herbatę woda
- nie to tak nie może być, trzeba kupić jakiegoś psa ochronnego, wynająć patrol ochrony przecież to jakiś psychopata skoro stoi u nas w nocy pod domem. Trzeba powiedzieć tacie o tym. – Powiedział
-, o czym chcecie mi powiedzieć? – Spytał wchodzący do kuchni tata
- a nie nic – powiedziałam robiąc śniadanie dla siebie i Aarona.
- nasza córkę, co noc prześladuje Martin, dzisiaj w nocy do niej dzwonił i był u nas pod domem. – Powiedziała z oburzeniem
Dalszej ich rozmowy nie słyszałam, ponieważ byłam już w drodze do swojego pokoju, weszłam po cichu, odłożyłam śniadanie na stolik i podeszłam do ukochanego.
- Misiaczku, czas wstawać, śniadanko – powiedziałam z uśmiechem, ale to go nie zainteresowało, wciągnął mnie do łóżka, schował pod kołdrę i zaczął namiętnie całować, lecz wszystko przerwał nam jego telefon
- Aaron powiedz mi, dlaczego Alice ma wyłączony telefon? – Spytała Isabella.
- hej kochana, Martin w nocy do mnie dzwonił wyłączyłam i zapomniałam włączyć, stało się cos? – Powiedziałam
- a chciałam przyjść do ciebie, ale widzę ze zajęta jesteś to wam przeszkadzać nie będę, wpadnę popołudniu, buziaczki
Po zakończeniu połączenia zabraliśmy się za jedzenie śniadanie, po zjedzeniu położyliśmy się i włączyliśmy telewizor
- kochanie, żałujesz tego, co miedzy nami zaszło? Spytał niepewnie
- oszalałeś? Kochanie, nie mam, czego żałować, i nie myśl sobie nic głupiego, kocham cie wiec nie mam, czego żałować. – Spojrzałam na niego przytulając się do niego – i ubierz się w końcu, bo mój tata może tutaj przyjść.
Spojrzał się na mnie czułym wzrokiem ubierając się.
- ja ciebie tez bardzo kocham i nie chce nic robić wbrew tobie, tylko najbardziej boje się o tego Martina …
- nie kończ lepiej, bo się obrażę – powiedziałam i zatkałam mu pocałunkiem usta.
Po jakiejś godzinie do mojego pokoju wszedł tata z prezentem, były to słodkie szczeniaki jeden to Owczarek Niemiecki zaś drugi to Dog Niemiecki. Byłam szczęśliwa, ponieważ uwielbiałam te rasy, później uświadomił mi, że na ten czas póki one nie urosną i nie zostaną przeszkolone pożyczymy psa z jednego z ośrodków, ponieważ jego właściciel jest na chwilowym zwolnieniu, był to pies policyjny, a mój tatuś miał do nich dostęp, ponieważ sam był kiedyś policjantem.

wtorek, 18 września 2012

rozdział szesnasty . ♥


Dwa miesiące później.

Usłyszałam dźwięk telefonu, spojrzałam na wyświetlacz i ujrzałam, że dzwoni „ Misiaczek.; ** <3! ” Podniosłam tel i odebrałam
- słucham cię kotku – spytałam z radosnym głosem
- za 5 min u ciebie będę, musimy pogadać – powiedział poważnym głosem 
- ok, czekam na ciebie – powiedziałam i się rozłączyłam, po czym położyłam tel z powrotem na łóżko i poszłam do łazienki się szykować. Był punktualnie jak to zwykle on. Wszedł do mojego pokoju z poważną mina, nie wiedziałam, co się stało, o czym chce pogadać i co zaraz od niego usłyszę. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem a on przyciągnął nie delikatnie do siebie obejmując mnie.
- co się stało? O czym chciałeś pogadać? – Pytałam nie wiedząc, o co chodzi.
- o tym jak bardzo się za tobą stęskniłem, o tym jak bardzo cię kocham i ze nie chce cię stracić. O tym, że nie jesteś mi obojętna i ze nie umiem bez ciebie żyć. – Mówił patrząc mi w oczy, nie chciałam tego słuchać, bo dobrze o tym wiedziałam, wiec zamulam mu usta pocałunkiem, całował namiętnie jak kiedyś, nie poznałam go, czy ten tydzień rozłąki dal mu tyle do myślenia? Czy przez ten tydzień aż tak się stęsknił? Siedział u mnie bardzo długo, dlatego mama powiedziała, że ma zostać u nas na noc, bo, po co ma wracać o tak późnej godzinie, wiec od razu, gdy mama to powiedziała szykowaliśmy się do spania, tak się złożyło ze od ostatniej nocy, co u mnie spal zostawił swoje spodenki. Położyliśmy się do łóżka, chwile wcześniej zapaliłam świeczki, żeby zrobiła się mila atmosfera. Leżałam przytulona do jego klaty, gdy nagle poczułam ze jego ręka zsuwa się po moim ciele coraz niżej, aż doszła do moich majtek. Wyczulam chwile zawahania u niego, ale po chwili tylko czułam jak jego ręka znajduje się w moich majtkach i ogromną przyjemność, nie minęło dużo czasu, a bielizna leżała już na fotelu obok łóżka. Z każdą chwila pragnęłam go coraz bardziej, coraz bardziej pragnęłam tej bliskości, pragnęłam żeby w końcu wszedł we mnie i mnie do siebie przytulił, nie robiliśmy jeszcze tego, ale nie bałam się niczego, wiedziałam ze będzie cudownie. Gdy poczułam ze już jest we mnie wszystko we mnie zaczęło buzować z podniecenia, a jego pocałunki składane na mojej szyi wyprowadzały mnie z równowagi. Po raz pierwszy od długiego czasu poczułam prawdziwą przyjemność, tylko, że ta była większa niż ta, którą sprawiał mi, Martin. Zaczęłam delikatnie pojękiwać, robiło mi się coraz przyjemniej tylko ze przerwał to dźwięk mojego telefonu, na ekranie zawidniał mi jego numer i zapis „ frajer ”
- czego chcesz? – Zapytałam
- jak tam ? Jak tam twój chłopiec? Dobry jest w te klocki? Mimo, ze ma samochód w twoim garażu to i tak wiem, ze u ciebie nocuje. – Nakręcał się zazdrosny Martin
- chłopcze daj mi spokój i do twojej świadomości, jest o wiele lepszy od Ciebie! – Powiedziałam, po czym się rozłączyłam i wyłączyłam tel. Nie zrezygnowałam z przyjemności, nawet taki frajer jak on nie spowoduje, że miałabym zrezygnować z cudownych doznań z moim ukochanym. Rano gdy się obudziłam jeszcze spał.

wtorek, 28 sierpnia 2012

rozdział piętnasty . ♥

Rano obudził mnie dźwięk dzwoniącego telefonu, gdy go podniosłam na wyświetlaczu widniał napis " Martin      . ;/ " wdusiłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam do ucha.
- czego chcesz ? - zapytałam z chamskością
- chciałem zapytać co u Ciebie słychać , jak ci się powodzi z nowym chłopakiem. Może masz ochotę wyskoczyć  na piwo, co ? - zapytał
- chcesz wiedzieć co u mnie ? hmm . no to u mnie cudownie, jestem szczęśliwa jak jeszcze nigdy nie byłam, poznałam cudownego chłopaka, który sprawił, ze jestem mega szczęśliwa, a układa nam się po prostu zarąbiście. coś jeszcze chcesz wiedzieć ? - zapytałam radośnie , lecz w słuchawce usłyszałam ciszę i sygnał rozłączonego połączenia. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Spojrzałam na wyświetlacz i zauważyłam, że mam wiadomość od Aarona " Witaj księżniczko, wstajemy. Słoneczko świeci za oknem. :* " 
Wstałam i poszłam do łazienki się wykąpać, po wyjściu z wanny usłyszałam podjeżdżający samochód pod mój dom, podbiegłam do okna i zauważyłam samochód Aarona i po chwili dostałam wiadomość " Zejdź na dół księżniczko, czekam .:* " . Pobiegłam szybko do garderoby, ubrałam na siebie czarne rurki, szarą bokserkę, złapałam swoje najkacze, torbę do której włożyłam telefon, portfel i szybko zbiegłam na dół. W drodze do samochodu zakładałam buty.
- gdzie ty chcesz jechać ? - zapytałam wsiadając do samochodu
- zobaczysz , to jest niespodzianka - powiedział po czym dał mi buziaka w policzek
Siedziałam cicho i patrzyłam gdzie mnie zabiera, jechaliśmy dobre 15min. po czym znaleźliśmy się na miejscu. Poszliśmy jeszcze kawałek i doszliśmy do cudownej plaży, gdzie czekał na nas koc i kosz z jedzeniem.
- proszę kochana to dla ciebie. -pocałował mnie w policzek
Nie wiedziałam co mam powiedzieć, stałam cicho bez ruchu wpatrzona w jeden punkt, po chwili rzuciłam mu się w ramiona i cicho wyszeptałam mu do ucha " dziękuję". Czułam, że jestem szczęśliwa.

sobota, 4 sierpnia 2012

rozdział czternasty . ♥

Obudziłam się i nie wiedziałam gdzie jestem. Podniosłam się i rozejrzałam się po pokoju, był bardzo mi obcy. Spojrzałam na śliczną postać leżącą obok mnie, która patrzyła na mnie swoimi cudownymi niebieskimi oczkami.
- Dzień Dobry księżniczko.- powiedział z szerokim uśmiechem Aaron.
- co ja tutaj robię .? - spytałam zdziwiona
- nie martw się napisałem do twojej mamy, że śpisz u mnie. Zasnęłaś mi na kolanach i nie miałem odwagi cię budzić bo tak słodko spałaś.
- przepraszam Cię za kłopot, ale byłam po zarwanej nocce. - spojrzałam przepraszająco.
Spojrzał na mnie i mnie mocno do siebie przytulił
- To nie był dla mnie żaden kłopot, że tak ci powiem.. hmm. Cieszę się, że tutaj spałaś, dawno nie miałem tak bliskiego kontaktu z dziewczyną i nawet trochę mi tego brakowało.
Przytuliłam się mocno do niego, ale wiedziałam, że niedługo będę musiała jechać do domu iż nie chcę mu robić kłopotów swoją obecnością. Po całym dniu spędzonym z nim pojechałam do domu, wzięłam szybki prysznic i wbiłam na laptopa. Weszłam na gadu i zauważyłam opis Martina ." dlaczego dopiero teraz zauważyłem co straciłem? " , szczerze mówiąc nie ruszył mnie on wcale, tylko bardziej podpuścił do tego żebym ustawiła swój cudowny opis :" dziękuję za cudowne dni spędzone z Tobą .:* " . Weszłam na bloga i od razu musiałam dodać wpis. ;


Trochę dawno mnie tutaj nie było, a dosyć dużo się wydarzyło. Dłuższy czas temu poznałam cudownego chłopaka, u którego wczoraj przez mój sen spałam. Jest cudowny, po raz pierwszy od czasu zerwania z Martinem zaczęłam spotykać się z innym chłopakiem, a nawet się w nim zauroczyłam. A może to już zakochanie? Nie wiem, trochę dziwne te uczucie, a nawet bardzo dziwne. On sprawia że czuję się szczęśliwa.


 Po dodaniu wpisu położyłam się do łóżka i od razu zasnęłam.