Tydzień później
Siedziałam sobie na GG, gdy nagle dostałam wiadomość od
nieznajomego nr, otwarłam okienko, w którym znalazłam treść:

Spojrzałam na treść tej wiadomości i na twarzy zagościł
szeroki uśmiech
- no witaj pamiętam Cię, jak mogłabym Cię nie pamiętać?:
> - Odpowiedziałam
-, co u ciebie kochana? Masz może ochotę wyskoczyć na piwo?
- no jasne, czemu nie. A u mnie ogól dobrze a u ciebie jak?
- u mnie spoko, gadałem ostatnio z Edwardem, bo ostatnio
spotkałem go z jego dziewczyna i mi się pytał czy piszemy ze sobą – napisał
- DZIEWCZYNĄ?!·Od kiedy on z nią jest? Jak ona ma na imię? Skąd
jest?! – Zawalałam go pytaniami.
- To ty nic nie wiesz? On jest z Jenny dobre 2 lata, mieszka,
przy H&M. Chyba tam koło ciebie.. A dlaczego pytasz?
- a nie nic tylko tak z ciekawości, przepraszam cię kochany,
ale ja spadam, pewnie skoro masz mój nr gadu to i pewnie masz mój nr tel.. paa:
**
Wyłączyłam automatycznie gadu, nie wierzyłam w to. Weszłam
na jego profil, zauważyłam komentarze od największej idiotki z osiedla oraz
zdjęcia ich ze sobą. Jenny dawała każdemu na bokach nie dziwie się, ze on
również ją porabia. Siedziałam dobra godzinę w ciszy, gdy nagle nie wytrzymałam,
złapałam za telefon i napisałam do niego esa: „ Hej jak tam u Ciebie słoneczko?
Pamiętasz może jeszcze mnie? Hmm. Pewnie nie. Szkoda ze tak obiecywałeś, zależało
ci i ogl., skoro masz laskę, jesteś zwykłym frajerem, cwelem i wiele by się
jeszcze na ciebie znalazło no, ale wiesz mój słownik zawiera za dużo slow na ciebie,
lecz szkoda się na ciebie wysilać, znikaj z mojego życia raz na zawsze i
pozdrów największą szmatę osiedla Jenny.:) „. Gdy pisałam do niego tą wiadomość łzy
rozmyły mi cały tusz na rzęsach. Nie mogłam przestać myśleć, co przez ten
ostatni czas zaszło miedzy nami, myśli wciąż atakowały moja głowę. Zadzwoniłam
do Jamesa, mojego największego przyjaciela, na którego zawsze mogłam liczyć.
- Hej, masz może czas? Chciałabym pogadać
- no witaj robaczku kochany, oczywiście ze dla ciebie mam.. Będę
u ciebie za 15 min.:*
Wiedziałam, ze na niego zawsze mogłam liczyć, spojrzałam na
zegarek i poszłam pod szybki prysznic. Po 10 min czułam się świeżo, wparowałam
do garderoby i szukałam ciuchów. Stałam w garderobie, gdy usłyszałam dzwonek do
drzwi i jak ktoś wchodzi po schodach w stronę mojego pokoju, ubrałam na siebie
szara bokserkę i dresy pierwsze z brzegu. Wybiegłam do niego rzucając mu się na
szyje.
- dziękuję ze przyszedłeś, nie mogę oderwać myśli w ogol – z
moich oczu zaczęły płynąć łzy
- ej mała będzie dobrze, opowiadaj, co się stało –
powiedział przytulając mnie do siebie
- dowiedziałam się, ze Edward chodzi od 2 lat z największą porażką
naszego osiedla – zaczęłam głośno szlochać
- nie mów mi, że masz na myśli Jenny!? – Spojrzał na mnie z
nie dowierzaniem
Przytaknęłam mu tylko głową ze chodzi mi o nią, nie mogłam wykrztusić
z siebie żadnego słowa, serce coraz bardziej mi się zaciskało. Usłyszałam nagle
wibracje, podbiegłam do telefonu, na którym widniał napis; Dzwoni: Edwardzik;
*. James namówił mnie żebym odebrała, ale się nie odzywała, wiec tak zrobiłam.
- Alice to nie tak jak myślisz, wiem przepraszam oszukałem cie,
mogłem ci od razu powiedzieć, ze mam dziewczynę, ale po prostu zaczęło mi na
tobie zależeć nie mogłem ci tego powiedzieć, bo nie chciałem cie stracić, uwierz
mi błagam! – Powiedział
- powiem ci ze jesteś skończonym dupkiem, którego nigdy więcej
nie chce widzieć na oczy, jesteś frajerem rozumiesz! Znikaj z mojego życia! Gdyby
ci naprawdę zależało dowiedziałabym się, o Jenny od ciebie, a nie od twojego kolegi,
który przez przypadek cie wygadał!! – Złamałam obietnice, ale James mnie
rozumiał wiec się nie gniewał, po wypowiedzeniu moich slow od razu zakończyłam połączenie.
Siedziałam w ciszy odczytując eski od, Martina, który przyznał
mi się ze napisał mi o tym, ponieważ jestem fajna laska i nie zasługuję na kogoś
takiego jak Edward, który potrafi tylko porabiać swoje dziewczyny.