Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 31 maja 2012

rozdział czwarty .♥


Tydzień później





Siedziałam sobie na GG, gdy nagle dostałam wiadomość od nieznajomego nr, otwarłam okienko, w którym znalazłam treść:
- Hej, co u ciebie ślicznotko.? Pamiętasz mnie jeszcze? To ja Martin; *; * Poznaliśmy się na plaży tydzień temu;)
Spojrzałam na treść tej wiadomości i na twarzy zagościł szeroki uśmiech
- no witaj pamiętam Cię, jak mogłabym Cię nie pamiętać?: > - Odpowiedziałam
-, co u ciebie kochana? Masz może ochotę wyskoczyć na piwo?
- no jasne, czemu nie. A u mnie ogól dobrze a u ciebie jak?
- u mnie spoko, gadałem ostatnio z Edwardem, bo ostatnio spotkałem go z jego dziewczyna i mi się pytał czy piszemy ze sobą – napisał
- DZIEWCZYNĄ?!·Od kiedy on z nią jest? Jak ona ma na imię? Skąd jest?! – Zawalałam go pytaniami.
- To ty nic nie wiesz? On jest z Jenny dobre 2 lata, mieszka, przy H&M. Chyba tam koło ciebie.. A dlaczego pytasz?
- a nie nic tylko tak z ciekawości, przepraszam cię kochany, ale ja spadam, pewnie skoro masz mój nr gadu to i pewnie masz mój nr tel.. paa: **
Wyłączyłam automatycznie gadu, nie wierzyłam w to. Weszłam na jego profil, zauważyłam komentarze od największej idiotki z osiedla oraz zdjęcia ich ze sobą. Jenny dawała każdemu na bokach nie dziwie się, ze on również ją porabia. Siedziałam dobra godzinę w ciszy, gdy nagle nie wytrzymałam, złapałam za telefon i napisałam do niego esa: „ Hej jak tam u Ciebie słoneczko? Pamiętasz może jeszcze mnie? Hmm. Pewnie nie. Szkoda ze tak obiecywałeś, zależało ci i ogl., skoro masz laskę, jesteś zwykłym frajerem, cwelem i wiele by się jeszcze na ciebie znalazło no, ale wiesz mój słownik zawiera za dużo slow na ciebie, lecz szkoda się na ciebie wysilać, znikaj z mojego życia raz na zawsze i pozdrów największą szmatę osiedla Jenny.:) „. Gdy pisałam do niego tą wiadomość łzy rozmyły mi cały tusz na rzęsach. Nie mogłam przestać myśleć, co przez ten ostatni czas zaszło miedzy nami, myśli wciąż atakowały moja głowę. Zadzwoniłam do Jamesa, mojego największego przyjaciela, na którego zawsze mogłam liczyć.
- Hej, masz może czas? Chciałabym pogadać
- no witaj robaczku kochany, oczywiście ze dla ciebie mam.. Będę u ciebie za 15 min.:*
Wiedziałam, ze na niego zawsze mogłam liczyć, spojrzałam na zegarek i poszłam pod szybki prysznic. Po 10 min czułam się świeżo, wparowałam do garderoby i szukałam ciuchów. Stałam w garderobie, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi i jak ktoś wchodzi po schodach w stronę mojego pokoju, ubrałam na siebie szara bokserkę i dresy pierwsze z brzegu. Wybiegłam do niego rzucając mu się na szyje.
- dziękuję ze przyszedłeś, nie mogę oderwać myśli w ogol – z moich oczu zaczęły płynąć łzy
- ej mała będzie dobrze, opowiadaj, co się stało – powiedział przytulając mnie do siebie
- dowiedziałam się, ze Edward chodzi od 2 lat z największą porażką naszego osiedla – zaczęłam głośno szlochać
- nie mów mi, że masz na myśli Jenny!? – Spojrzał na mnie z nie dowierzaniem
Przytaknęłam mu tylko głową ze chodzi mi o nią, nie mogłam wykrztusić z siebie żadnego słowa, serce coraz bardziej mi się zaciskało. Usłyszałam nagle wibracje, podbiegłam do telefonu, na którym widniał napis; Dzwoni: Edwardzik; *. James namówił mnie żebym odebrała, ale się nie odzywała, wiec tak zrobiłam.
- Alice to nie tak jak myślisz, wiem przepraszam oszukałem cie, mogłem ci od razu powiedzieć, ze mam dziewczynę, ale po prostu zaczęło mi na tobie zależeć nie mogłem ci tego powiedzieć, bo nie chciałem cie stracić, uwierz mi błagam! – Powiedział
- powiem ci ze jesteś skończonym dupkiem, którego nigdy więcej nie chce widzieć na oczy, jesteś frajerem rozumiesz! Znikaj z mojego życia! Gdyby ci naprawdę zależało dowiedziałabym się, o Jenny od ciebie, a nie od twojego kolegi, który przez przypadek cie wygadał!! – Złamałam obietnice, ale James mnie rozumiał wiec się nie gniewał, po wypowiedzeniu moich slow od razu zakończyłam połączenie.
Siedziałam w ciszy odczytując eski od, Martina, który przyznał mi się ze napisał mi o tym, ponieważ jestem fajna laska i nie zasługuję na kogoś takiego jak Edward, który potrafi tylko porabiać swoje dziewczyny.

sobota, 19 maja 2012

Rozdział trzeci .♥


Spałam słodko, gdy obudził mnie dźwięk telefonu, promienie słońca otulały mój policzek. Spojrzałam na wyświetlacz dzwoniła Rosalie.
- halo. – Powiedziałam zaspanym głosem
- obudziłam cie? – Spytała
- tak obudziłaś mnie, ale to, co?
- myszko bd u ciebie za jakąś godzinę z ekipa, wiem ze twojej mamy nie ma więc nie chce słyszeć jakiś wymówek , że nie możesz bo coś – zaśmiała się
- no ok. to ja już idę pod prysznic i się ogarnąć
Rozłączyłam się, spojrzałam na wyświetlacz i zauważyłam 14 esek, otwieram i Az 10 od Edwarda, w których mniej więcej pyta, dlaczego nie odpisuje, 2 eski od Rosalie i  od Michaela. Odczytałam wszystkie i odpisałam. Telefon rzuciłam na poduszkę i ruszyłam pod prysznic, wzięłam bardzo przyjemny prysznic. Gdy wyszłam z pod prysznica udałam się od razu do garderoby po jakieś ciuchy. Stałam w niej dobre 15 min, bo nie wiedziałam, co na siebie wrzucić na końcu wybrałam krótkie Hawajki i bokserkę. Ubrałam się, nałożyłam lekki make up. i włosy ułożyłam w kucyka. Spojrzałam na zegarek zostało mi jeszcze 20 min do ich przyjścia wiec poszłam na dół do kuchni zrobić sobie kawę i cos do zjedzenia. Zjadłam śniadanie i wypiłam kawę, po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi, otwarłam im a oni od razu ruszyli do mojego pokoju. Rosalie przyszła z ogromna ekipa, której prawie wcale nie znałam. Wszyscy po kolei podchodzili i się przywitali byli tam m.in. Michael, Anthony, Kelvin, Marcel, Sabina, Alan, Kacper i Colin. Wszyscy rozgościli się w moim pokoju dla nikogo nie zabrakło miejsca. 
- za dwa dni rozpoczęcie roku – rzuciłam krzywiąc minę
- no właśnie i z tego powodu chciałem was wszystkich zaprosić jutro do siebie na grilla, na pożegnanie lata – rzucili w nasza stronę Marcel
Każdy z nas się zgodził, po półgodzinnej naradzie w moim pokoju stwierdziliśmy ze idziemy na miasto, złapałam torbę adidasa, wrzuciłam do niej, telefon, portfel, gumy, chusteczki i słuchawki do tel. gdybym z powrotem wracała sama. Wyszliśmy z mojego domu, bo za chwile miał być autobus, który nas miał zawieźć do miasta. Po 5 min byliśmy już w drodze do Warszawy. Po opuszczeniu autobusu udaliśmy się do pizzerii na naszą pizze. Gdy weszliśmy do lokalu spotkaliśmy ekipę, w której był Edward, widziałam jego minę była niezadowolona. Podeszłam do niego i przywitałam go buziakiem. Spojrzał się na mnie i spytał:
- możemy porozmawiać?
- możemy, ale wyjdźmy na zewnątrz – spojrzałam na niego wychodząc z lokalu
- Alice mi się wydaje czy ty masz na mnie olewkę? – Spojrzał ze smutna mina
- nie mam na ciebie olewki, tylko, kiedy miałam do cb przyjść jak oni mi się wpakowali na chatę i oznajmili ze wychodzimy na miasto
- napisałem ci eski a ty nawet odpisać nie umiesz! – Podniósł ton
- nie podnoś na mnie tonu i kiedy napisałeś? – Odpowiedziałam wyciągając z torby telefon
- pisałem do cb od dobrej godziny nie uzyskując jakiejkolwiek odpowiedzi!
- przepraszam, miałam wyciszone dźwięki nawet nie zwróciłam na to uwagi nie obrażaj się od razu!
Chciałam go przytulić, gdy nagle przeszkodziła nam Rosalie wołając nas do środka. Ruszyłam w stronę lokalu widziałam, ze Edwardowi znowu cos nie pasuje, ale to już zlałam, bo zauważyłam ze we mnie wciąż mu cos nie odpowiada. Poszłam do znajomych, każdy zamówił sobie po kebabie na wynos poniewaz stwierdzili ze nie chce im się czekać, na szczęście mam kochana przyjaciółkę, która zamówiła również dla mnie. Po odebraniu zamówienia poszliśmy na plażę, ale oczywiście przed plaża trzeba było zaliczyć sklep żeby kupić jakieś alko i fajki. Gdy doszliśmy na plaże spotkaliśmy kolejna ekipę, od razu w oczy rzucił mi się cudowny chłopak o niebieskich oczach, lecz chyba miał dziewczynę, bo siedział z jakąś przytulony. Podszedł do mnie i wyciągnął w moją stronę dłoń.
- Witaj jestem Martin, ty jesteś pewnie Alice, mam racje? – Spytał
- Tak masz racje, miło mi cię poznać – puściłam do niego uśmiech
Z daleka słyszałam krzyki jego dziuni, które on i tak zlewał. Był boski, jaka szkoda ze zajęty.

czwartek, 17 maja 2012

Rozdział drugi .♥



Podeszłam do okna i trzasnęłam z nim całej siły pod pretekstem , że chciałam je zamknąć.Wszyscy stanęli od razu na nogach. Przerażony Edward wparował do pokoju i nie wiedział o co chodzi. Każdy spojrzał od razu na mnie i zaczęli się mu skarżyć, jaka ma wredna kobietę, która biednym i skacowanym ludziom nie chce pozwolić spać. Edward jednak stanął po mojej stronie i im oznajmił ze na jego miejscu zrobiłby to samo tylko bardziej drastycznie, na co każdy zaczął się śmiać. Posiedzieliśmy jeszcze trochę razem i chłopacy stwierdzili ze muszą już iść do domu, spojrzałam na zegarek i stwierdziłyśmy z Izą, że my tez już musimy się powoli zbierać. Oczywiście nie mogłam go stracić wiec podbiegłam jeszcze do Edwarda po jego numer nie mogłabym mu pozwolić odejść bez jego nr. Spojrzał na mnie i udawał ze musi chwile pomyśleć, po krótkim namyśle już go miałam wpisanego do tel. Poszłam ich odprowadzić do drzwi, na pożegnanie dostałam soczystego buziaka od Edka. Chłopacy poszli do domu, my trochę ogarnęłyśmy burdel, który zrobiliśmy i zostawiłyśmy Rosalie samą, ponieważ same już musiałyśmy iść do domu. Gdy doszłam do domu otwarłam lapka, był tylko na uśpieniu wiec wstukałam hasło i był gotowy do użytku. Od razu uruchomiłam gadu na niewidocznym i włączyłam piosenkę Stinkiego i Megi. Spojrzałam na zegarek i stwierdziłam ze musiałabym się wykąpać wiec poszłam do łazienki i wzięłam gorącą kąpiel w wannie. Położyłam się w niej i stwierdziłam, że tego właśnie mi brakowało. Gdy wyszłam z wanny poszłam do swojej garderoby i szukałam jakiś ciuchów, rozejrzałam się na polkach i znalazłam swoje ulubione spodnie dresowe z HG i bokserkę, ułożyłam włosy w niestarannego koka. Położyłam się i zabrałam lapka ze sobą. Weszłam od razu na Fejsa i Nk, zauważyłam od razu zaproszenia, które mnie mega zdziwiły, były one od: Edwarda Soning, Michaela Santos i Anthon’ego Brown. Uśmiechałam się od razu do monitora, po czym pod tyłkiem i poczułam ostra wibracje mojego telefonu. Wymacałam go stamtąd i spojrzałam na wyświetlacz ukazał się napis: „ od Edwarda, Treść: witaj kochana domyślam Się ze teraz siedzisz na gadu, jeśli masz może ochotę żeby sobie ze mną na nim popisać , to się słoneczko odezwij: * 24767393 ( zmyślony). Zaśmiałam się w głos czytając ta wiadomość, po czym od razu wpisałam numer na listę kontaktów i zapisałam go do listy znajomych. Zaczęłam go szukać wpisałam Edwardzik:* miał przecudowny opis, który zawierał właśnie taką treść „ po cudownej nocy spędzonej z przecudowna dziewczyna, która pewnie czytając ten opis ma szeroki uśmiech na twarzy i te piękne dołeczki w policzkach || A:*. „. Jaki on jest słodki pomyślałam i od razu otwarłam okienko i napisałam mu wiadomość „ tej Romeo, co ty taki romantyk, co? He he. Wariat kochany.:* Dziękuję bardzo za tą „ upojną „ noc: P „ w odpowiedzi dostałam tylko języczek. Wbiłam na bloga, na którym pisałam pamiętnik. Od razu trzeba było dodać wpis:


Witam was moje kochane, dzisiejsza noc była przecudowna, byłam na super imprezie z moimi skarbami i każda z nas poznała prawdopodobnie swojego ukochanego ja swojego już trochę znam ;d jak na razie zapowiada się coś tylko miedzy mną a Edwardem i Rosalie a Anthonym. a co z Izabella ? Poznała również słodkiego chłopaka, który ma na imię Michael. Ale czy cos z nich będzie to nie wiem.Spadam na dziś moje kochane, lecę trochę ogarnąć pokój i do lasek. Miłego dnia.:****

Wyłączyłam lapka i poszłam na obiad gdyż już mnie mama na niego wołała. Zjadłam obiad i poszłam do lasek, które wciąż przeżywały wczorajszy wieczór, a Edward wciąż ze mną pisał eski. Z każda eska podobał mi się coraz bardziej. To co było kiedyś powróciło.

środa, 16 maja 2012

Rozdział pierwszy + prośba .♥

Mam do was jeszcze małą prośbę  .:* polecajcie mój blog i komentujcie . :*





Właśnie poszłam na spotkanie z moimi najlepszymi przyjaciółkami Isabellą i Rosalie . Gdy podeszłam do nich oznajmiły mi , że idziemy na imprezę wyrwać parę dup , no w końcu każda z nas była sama więc nie musiałyśmy nikogo pytać o zdanie . Napisałam tylko do mamy esa , że idziemy na imprezę i wrócę późno . Gdy doszłyśmy do clubu nie było jeszcze zbytnio nikogo więc zajęłyśmy najlepszy boks , poszłyśmy na parkiet , ludzie zaczęli się powoli schodzić. Wybijała godzina 23.35 gdy byłyśmy na dworze i podeszli do nas jacyś chłopacy , jeden z nich był mi bardzo znany . Był przecudownym , wysokim , przystojniakiem o ciemnej karnacji i czekoladowych oczach . Podszedł do mnie i spojrzał mi głęboko w oczy podając rękę :
- Witaj , ślicznie wyglądasz - spojrzał na mnie , na jego twarzy widniał prześliczny uśmiech i jego białe zęby , które swoim blaskiem raziły w oczy .
- Witaj , dziękuję. - odwzajemniłam uśmiech
- Masz może ochotę zatańczyć , albo przejść się gdzieś się poznać ? - spojrzał na mnie pytająco , miałam lekką obawę iść gdzieś z nim.
- No jasne możemy iść tylko zawiadomię koleżanki , że idę na chwilę i zaraz wrócę .
Spojrzałam na niego i ruszyłam w stronę gdzie jeszcze przed chwilą widziałam swoje gamonie , ale niestety już ich tam nie było , więc ruszyłam na poszukiwania swoich przyjaciółek  . Weszłam na salę i od razu je wyszukałam w tłumie , bawiły się na parkiecie z kolegami Edwarda . Podeszłam do nich i oznajmiłam im , że idę się przejść z Edwardem i po niecałej chwili byłam już  z nim . Szliśmy cały czas przed siebie i cały czas rozmawialiśmy , tematy nam się nie urywały . Doszliśmy do parku , usiedliśmy na ławeczce i rozmawialiśmy dalej . Spojrzałam na tel i ujrzałam godzinę 02.27 . Przeprosiłam go i napisałam eskę do dziewczyn o której zwijamy na chatę , dostałam odpowiedź , że Rosalie ma wolną chatę więc możemy wbić do niej na nockę i mogę zabrać ze sobą " swojego seksiaczka " . Zapytałam Edwarda czy chciałby i się zgodził , odpisałam , że za 5 min pod Whisky Shopem  . Złapałam   " swojego seksiaczka "za rękę i ruszyliśmy w stronę umówionego miejsca . Doszliśmy tam chwilę przed nimi , widziałam , że kroi się coś między Rosalie , a Anthonym. Kupiliśmy trochę wódki , 3 paczki fajek i ruszyliśmy w stronę domu Rosalie . U niej w domu jak zwykle zasiadłam na najlepszą miejscówkę , po czym przy kolegował się do niej mój przystojny kolega . Wszyscy mieli po pewnym czasie zgon prócz mnie , a Edward miał taki mniejszy , każdy rozłożył się gdzie było miejsce , a więc ja i Edward zajęliśmy łóżko Rosalie mamy . Leżeliśmy na nim i patrzyliśmy sobie głęboko w oczy , nie zwróciłam nawet uwagi na to kiedy nasze usta zetknęły się ze sobą . Było cudownie puki on nie przerwał : 
- Alice posłuchaj , bo . No nie wiem jak ci to powiedzieć . Bo podobasz mi się od dawna, może masz ochotę spróbować żeby między nami było coś więcej ? Jeśli nie wyjdzie to trudno ale może wyjść i możemy być naprawdę szczęśliwi , ale jeśli się nie zgodzisz no to zrozumiem , no bo w końcu za bardzo się nie znamy i ogl.
W połowie zdania zamknęłam mu usta pocałunkiem , ponieważ za dużo gadał i nie chciał doprowadzić mnie do słowa .
- Po pierwsze . Ty zawsze tyle nadajesz jak jesteś pijany ? - zaśmiałam się - po drugie , dajmy sobie czas , po trzecie idź spać bo ja też idę 
Pocałowałam go na dobranoc i przytuliłam się do niego zasypiając .Gdy rano się obudziłam , Edward słodko spał do mnie przytulony , podobał mi się ten widok .Wstałam delikatnie , żeby go nie obudzić , poszłam zobaczyć co z resztą penerów . Weszłam do pokoju , wszyscy spali przytuleni do siebie . 

Wstęp .♥

Witam was kochane , dopiero zaczynam ale mam nadzieję , że spodoba wam się mój blog , liczę na wiele wejść i wiele komentarzy . ;* dziękuję za uwagę i życzę miłego czytania .:*


Była młodą , uroczą kobietą , która na każdym kroku rozpoczynała nową historię . Mimo , że miałą wszystko co chciała , przyjaciół , kochających rodziców , cudownego brata i pieniądze , nie była szczęśliwa. Bała się , że nie wystarczy dla niej miłości , mimo to nie chciała się zakochać w żadnym chłopaku z obaw o to , że ją skrzywdzi . Młoda dziewczyna o przecudownym imieniu Alice.